Głuchołaskie błonia
- przez JW
Jeszcze kilka dekad temu mieszkańcy Głuchołaz mieli swoje miejsce relaksu i odpoczynku – błonia nad rzeką Białą, zlokalizowane między mostem Andrzeja a wodospadem obok ulicy Konopnickiej. To tutaj rozkładano koce, moczono nogi w chłodnej wodzie i cieszono się sielankową atmosferą. Była to prawdziwa strefa relaksu, gdzie przyroda i mieszkańcy żyli w harmonii.
Gdzie podziały się dawne błonia?
Dziś niestety ta dawna oaza spokoju zniknęła pod wysokimi trawami. Miejsce, które kiedyś tętniło życiem, stało się zaniedbane i zapomniane. Wystarczyła odrobina dbałości – regularne koszenie trawy i utrzymanie terenu – aby błonia przy wodospadzie nadal pełniły swoją funkcję. Niestety, ten obszar nie jest dziś utrzymywany tak, jak podobne miejsca u naszych sąsiadów w Czechach.
Przykład zza granicy
Czeskie miejscowości, takie jak pobliskie Mikulovice, pokazują, że można inaczej. Tamtejsze błonia są wzorowo zadbane – trawa jest regularnie koszona, a na terenach zielonych rosną drzewa dające upragniony cień w upalne dni. Ustawione ławki zachęcają do odpoczynku, a cała przestrzeń jest zaprojektowana z myślą o komforcie mieszkańców i turystów. Taka dbałość o przestrzeń publiczną nie tylko upiększa miasto, ale także tworzy miejsca, gdzie ludzie chcą spędzać czas.
Nieudane prace nad nowymi błoniami
Tymczasem w Głuchołazach, zamiast odnawiać naturalnie piękne błonia przy ulicy Konopnickiej, podjęto decyzję o utworzeniu nowych błoni wzdłuż ścieżki pieszo-rowerowej prowadzącej do Czech. W tym celu wycięto znaczną liczbę drzew, które mogły zapewniać cień i chronić przed słońcem. Teraz teren ten przypomina bardziej plac budowy niż miejsce do wypoczynku. Zamiast pielęgnować to, co już mieliśmy, postawiono na kosztowne i nieprzemyślane działania, które przyniosły odwrotny efekt.
Błonia przy ulicy Andersa – Niewykorzystany potencjał
Jeszcze bardziej niezrozumiała jest sytuacja błoni przy ulicy Andersa. Ten obszar wymagał jedynie regularnego koszenia trawy, aby znów stać się piękną, zieloną strefą relaksu. Wystarczyłoby odrobinę uwagi i minimalne nakłady finansowe, by mieszkańcy Głuchołaz mogli cieszyć się zielonymi terenami tak jak kiedyś. Jednak i tutaj władze zdecydowały się na nieaktywność i zaniedbanie, które sprawiają, że miejsce to traci swój urok i potencjał.
Czy jest szansa na odnowę?
Widząc, jak dobrze mogą wyglądać błonia u naszych sąsiadów, powinniśmy zadać sobie pytanie: dlaczego nie możemy osiągnąć tego samego standardu w Głuchołazach? Czy naprawdę brakuje nam środków, czy może raczej brakuje woli i planowania? Mieszkańcy Głuchołaz zasługują na przestrzenie zielone, które będą służyć ich potrzebom – miejsca, gdzie można odpocząć, spędzić czas z rodziną i cieszyć się naturą.
Nadszedł czas, aby władze miejskie przemyślały swoje działania i podjęły konkretne kroki w kierunku odnowy błoni. Potencjał jest ogromny – wystarczy go tylko wykorzystać. Nasze miasto zasługuje na to, by być miejscem pięknym i przyjaznym dla wszystkich.
Czytaj też: Czy głuchołaskie błonia to miejsce wypoczynku?
Zobacz też: Głuchołaskie błonia kontra błonia u sąsiadów: Czy naprawdę nie można lepiej?
Zobacz również: Czy w Głuchołazach powstaną nowe miejsca parkingowe?
Nasza strona: glucholazy.eu
Głuchołazy - portal miasta i gminy. Wiadomości i komentarze