Spór o przejście przez tory

przez es
Odsłony: 2780

Przejście dla pieszych przez tory kolejowe na granicy z Czechami było powodem sporu

podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Głuchołazach. Konflikt pojawił się, kiedy dyskutowano o zwiększeniu środków na budowę wspomnianego przejścia kolejowego, a rozbieżności zdań dotyczyły stopnia zaawansowania prac już tam wykonanych oraz tych, które są wpisane w planowaną w tym roku inwestycję. Według radnego J. Wanickiego na wspomnianym przejściu dla pieszych zostały wcześniej wymienione podkłady kolejowe i dlatego nie ma powodu po raz drugi płacić za tę samą robotę. Innego zdania był wiceburmistrz Głuchołaz,  który stał na stanowisku, że na przejściu wymieniono jedynie podbudowę pod starymi podkładami, a trzeba wykonać oświetlenie, wymienić podkłady, tory, wykonać odwodnienie itp. Choć sesja się zakończyła, sprawa przejścia kolejowego nie dawała spokoju radnemu J. Wanickiemu. Tego samego dnia udał się na granicę państwa i sporządził dokumentację fotograficzną potwierdzającą zaawansowanie prac planowanego zadania. Na miejscu okazało się, że rzeczywiście na przejściu niedawno wykonano pewne prace, zamontowano tam lampy solarne, wymieniono część drewnianych podkładów na betonowe, zamontowano kilka barierek, a nawet ułożono część kostki brukowej. Wydaje się więc, że w związku z zastanym stanem nie ma potrzeby drugi raz płacić za prace już wykonane, ale należy odliczyć je od wcześniej planowanych robót i w ten sposób obniżyć koszty całego zadania. Czy jednak tak się stanie, tak naprawdę nie wiadomo i dlatego będziemy przyglądać się rozwojowi wypadków i informować o podjętych w tej kwestii działaniach. Płacenie dwa razy za to samo byłoby marnotrawstwem, w dodatku publicznego grosza.