„Składowisko” przy przedszkolach? Mieszkańcy zaniepokojeni, gmina uspokaja
- przez JW

W ostatnich dniach w Głuchołazach zawrzało. Informacja o planowanym punkcie zbierania i przeładunku odpadów przy ul. Powstańców Śląskich wzbudziła duże poruszenie wśród mieszkańców, zwłaszcza tych, którzy mieszkają lub pracują w pobliżu — a mowa tu nie tylko o budynkach mieszkalnych, ale i o trzech przedszkolach. W przestrzeni publicznej pojawiły się pytania, niedopowiedzenia i spekulacje. Czy rzeczywiście w centrum miasta powstanie „wysypisko”? Co tak naprawdę planuje inwestor? I dlaczego decyzja środowiskowa została wydana mimo sąsiedztwa obiektów oświatowych?
Co się naprawdę dzieje przy ul. Powstańców Śląskich?
Według informacji opublikowanych przez urząd gminy, nie chodzi o klasyczne wysypisko, ale o punkt przeładunkowy, w którym mają być tymczasowo magazynowane odpady — głównie budowlane — z kontenerów ustawianych na budowach i remontach. W tym miejscu odpady miałyby być przeładowywane na większe pojazdy i transportowane dalej, do docelowych instalacji.
Zgodnie z deklaracjami urzędu, inwestycję prowadzi lokalny przedsiębiorca, który stara się o wszystkie niezbędne pozwolenia. Samo postępowanie środowiskowe trwa od kilku lat, a jednym z jego etapów była pozytywna opinia Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Opolu. RDOŚ określiła warunki ograniczające wpływ inwestycji na otoczenie. W efekcie Burmistrz Głuchołaz wydał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach.
Mieszkańcy w cieniu ciężarówek i kontenerów
Mimo zapewnień urzędników, temat budzi wątpliwości. Mieszkańcy pytają: jak często będą jeździć ciężarówki? Czy inwestycja nie doprowadzi do hałasu, pyłu i uciążliwego ruchu? Czy miejsce przeładunku odpadów w sąsiedztwie przedszkoli to dobry pomysł? Trudno się dziwić tym obawom, zwłaszcza gdy inwestycja dotyczy gospodarki odpadami — tematu, który z natury budzi emocje i wymaga pełnej transparentności.
Co dalej?
Na dziś decyzja środowiskowa nie jest prawomocna — została zaskarżona przez strony postępowania i trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Opolu. Władze gminy spodziewają się, że sprawa wróci do ponownego rozpatrzenia, a cała procedura może potrwać jeszcze kilka lat.
Jednak nawet jeśli decyzja środowiskowa się uprawomocni, nie oznacza to jeszcze zielonego światła dla działalności. Inwestor będzie musiał uzyskać zgodę Starosty Nyskiego na zbieranie odpadów, a wcześniej — pozytywne opinie Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska i Państwowej Straży Pożarnej.
Pytania pozostają
Choć urząd uspokaja, że nic jeszcze nie jest przesądzone, temat wymaga dalszego wyjaśnienia. Mieszkańcy mają prawo wiedzieć:
-
Dlaczego wybrano właśnie tę lokalizację?
-
Jakie odpady będą tam składowane i w jakich ilościach?
-
Czy inwestor prowadził wcześniej podobne przedsięwzięcia?
-
Czy Rada Miejska miała wgląd w sprawę i zajęła stanowisko?
Na te pytania portal glucholazy.eu będzie szukał odpowiedzi. Sprawa nie jest zamknięta i z pewnością będziemy do niej wracać.
Stanowisko gminy:
Czytaj też: Ulica Andersa bez asfaltu od września
Zobacz też: Majątek naszych radnych za 2024 rok
Zobacz również: Apel mieszkańców Doliny Białej Głuchołaskiej: "Potrzebujemy realnej ochrony przed powodzią, a nie tylko doraźnych napraw"
Głuchołazy - portal miasta i gminy. Wiadomości i komentarze.